James Cook

frida

GRANY PRZEZ: JACK O'CONNELL

szell.

Cóż, czasami nasz kochany cook zachowuje się jak zwykły COCK ;3

Ale i tak go lubię, szczególnie przypadł mi do gustu w 4 sezonie, bo na początku 3 był ciut denerwujący. Trzeba przyznać, że jest naprawdę poprany, a jego akcja na apelu była mistrzowska <3

frida

On jest cudooooooowny. Przyznaję, przez większość trzeciego sezonu irytował mnie jak mało kto, tą swoją bezczelnością i w ogóle. Ale potem naprawdę go polubiłam, jak pokazał, jaki naprawdę jest. I ostatnia scena czwartego sezonu to mój mistrz. I'M COOOOOOOOOOOOOOK! To było cudowne.

szell.

frida

Na to bym nie wpadła Very Happy

Ale rany, jakoś teraz do mnie dociera, że Jack jest przystojny. Przez cały czas uważałam, że był okropny. Jejej.

CocoRosie

mnie trochę wkurzał, bo przypominał mi naszych polskich dresiarzy, ale z czasem się do niego bardzo przekonałam i teraz płaczę za nim, bo mi go brak ;d

Blaze · Wysłany: Czw 17:56, 17 Mar 2011 Temat postu:

AAAAA!! Uwielbiam, Kocham, Wielbię. Uwielbiam Cook'a! Dużo osób wkurzał a ja zawsze go wielbiłam Very Happy

od samego pierwszego odcinka! Był zajebistą postacią. Niby był strasznym złamasem i miał gdzieś wszystkich, ale jak się okazało nie do końca. Żałuje, że nie dowiemy się co dalej z nim .... Jack jest teraz moim ulubionym aktorem i obejrzałam wszystkie filmy z nim! aww.

szklanka

Cookie. Uwielbiam go, przypominał mi nieco Chrisa na początku, taką niegrzeczniejszą i bardziej zbuntowaną wersję, ale potem już przestałam go tak postrzegać. Rozwalał system z gracją, a to jest coś co uwielbiam w ludziach.

Stripped

Początkowo wydawał mi się po prostu gnojkiem, lecz okazało się, że jednak ma serce ;p nie lubiłam go, lecz później przekonałam się do niego i stał się jednym z moich ulubionych bohaterów drugiej generacji.

Sleet · Wysłany: Pon 15:25, 05 Mar 2012 Temat postu:

często mnie strasznie irytował, ale nie zapomnę jak stał z Freddiem i nawiązał się całkiem fajny dialog:
Freddie: There’s no future without her.
Cook: Fuck the future.

Ogólnie był trochę denerwujący, ale później okazał się jednak dobrym przyjacielem.

sex w lodówce.

Mnie nie irytował w ogóle. Od początku to była jedna z moich ulubionych postaci. W 4 sezonie faktycznie się zmienił, ale ja i tak lubiłam go od początku.

monneise

Fajny, fajny, ale mnie często irytował. Szkoda mi go było, ale nie lubiłam kiedy był z Eff.