003. Love, sex, drugs.

Plotkara.RPG

Hej kochani!

Wiem, że tęskniliście. Niepotrzebnie. Przecież zawsze jestem przy Was - gdy okradacie swoich rodziców, zaliczacie uroczych milionerów, którzy spokojnie mogliby uchodzić za Waszych tatusiów, czy pijecie na umór w podrzędnych melinach. Krótko mówiąc, macie mnie na dobre i na złe, skarbeczki.

Więc zacznijmy od tego co złe. Niestety sporo tego w ostatnich czasach. Tak wiele znajomych buziek zniknęło z naszego elitarnego grona. SS, dlaczego nie dałaś światu szansy na poznanie swojego uroczego potomka? Samobójstwo nie jest w dobrym guście, pamiętajcie.
Ale może doczekamy się jakiegoś ślicznego dzieciaczka, w końcu tatuś niedoszłego maleństwa SS jest wśród nas. Jeśli jesteście zainteresowane, drogie panie, polecam szukać go w kościele. Musi być zapalonym chrześcijaninem, skoro jak ognia unika skutecznej antykoncepcji.

Nie radzę Wam również brać przykładu z naszego przystojniaka, MM. Uroda i bogactwo potrafią uderzyć do główki. Tylko czy to sprawiedliwe, że woda sodowa uderzyła do głowy akurat największemu przystojniakowi z NY? I co teraz będzie z nami wszystkimi, marzącymi, że kiedyś MM zwróci na nas uwagę?
Och.

A kolejne zniknięcie, o którym wspomnę, jest idealnym dowodem na to, żeby nie zadzierać z mściwym duetem MV i CS. Bo serio, wydaje Wam się, że śmierć EC była przypadkowa? Zalazła MV za skórę i dysponowała niebezpieczną, ponoć, wiedzą. Ciekawe.

Ale nie ma tego złego, pojawiło się sporo nowych twarzy. Co najważniejsze - chłopców.
Jednak nie da się zaprzeczyć, że wszystkie mamy sentyment do naszego starego i jakże irytującego kolegi - AS. Bo kto zapewni wam tyle rozrywek? Dzięki niemu klub CANDY SHOP może stać się miejscem sezonu, jeśli możemy liczyć na więcej takich pokazów, jakie on nam zaserwował.
Ach, ma się chłopak czym pochwalić. Myślę, że każda z nas trochę zazdrościła MV, która po wszystkim zniknęła z AS w limuzynie. Co ciekawe, wracali do akademika mocno okrężną drogą, a naoczni świadkowie mówią, że wysiedli z auta bardzo zadowoleni...

No ale nie zawsze obie strony z miłosnych uniesień wychodzą z takim samym zachwytem. Czasami jedna strona jest wyraźnie mniej zadowolona, jak to było w przypadku MR. No ale jej partner, TW, nie miał na co narzekać - napalona dziewczyna sama ładuje mu się do pokoju? Milusio.

A wszystko dzięki SP, która należycie przygotowała MR na upojną noc. Ostro zamelanżowały, co przydarza się SP ostatnio bardzo często. Czy to nie niepokojące? Może to już coś poważniejszego. Lepiej uważaj kochana. Może i alkohol dobrze działa na cerę, ale przed opryszczką czy wenerycznym paskudztwem Cię nie uchroni. A jestem pewna, że to głównie serwują te ohydne typy, z którymi tak dobrze się bawisz w klubach.
No cóż, może tylko takie towarzystwo Ci pozostaje, skoro swoim kolegom z takim zapałem niszczysz ubranka? Akurat NW nie pozostał Ci dłużny i biada temu, kto akurat przechodził pod jego oknem. Myślę, że coś Louboutinami nie należy do najprzyjemniejszych. No ale cóż, to chyba tylko taka perwersyjna gra wstępna, co? Nieważne jak, ważne, że pozbywacie się ubrań.

Ach te "stare znajomości". Potrafią być takie namiętne. Kolejnym przykładem są AD i LD
Patrząc na Waszą potrzebę dotykania się nawzajem, jestem pewna, że bardzo za sobą tęskniliście.

Lato nadchodzi, romanse kwitną i przede wszystkim szykują się nieziemskie imprezy. Pamiętajcie - nie bądźcie grzeczni, dajcie mi mnóstwo skandali!
Liczę na was z całego serduszka.

xoxo, wiem, że mnie kochacie
PLOTKARA

wikk.

Oh tylko tyle ? Doprawdy myślałam, że stać Cię na wiele więcej, cóż twoja sława przycichła może i ty wkrótce popełnisz samobójstwo. Buziaki, urocza S.