Forum www.critter.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Columbia A. Berry

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.critter.fora.pl Strona Główna -> Archiwum / Kosz / STREFA RPG / POSTACIE / Kobiety
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcels
Master pędzelków
Master pędzelków


Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 3887
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: k.Katowic
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Sob 14:27, 31 Gru 2011    Temat postu: Columbia A. Berry

<center>
Sława, której wyglądu użyczyliśmy: Candice Swanepoel


Columbia Amber Berry</center>

Dane:
Data urodzenia: 5 V 1991
Wiek: 20 lat
Rok studiów: II
Kierunek studiów; aktorstwo
Pochodzenie: Nowy Jork, NY
Orientacja seksualna: heteroseksualna


Historia:
Columbia urodziła się w dość nietypowej rodzinie, ponieważ zamiast typowej mamy i taty, ma dwóch kochanych tatusiów. Ale zacznijmy może od tego, jak Everett i Paul się poznali...
Paul Berry urodził się w dosyć zamożnej rodzinie w San Francisco. Jego rodzice mieli swój własny biznes i ogólnie miał życie jak w raju. Wszystko byłoby dobrze, gdyby jego ojciec nie zauważył, że bardziej woli bawić się w towarzystwie dziewczynek, a nie chłopców a na Gwiazdkę poprosił o najnowszą lalkę Barbie, he. No cóż, po oczekiwaniu na upragnionego, z którym chodziłby na mecze futbolu i naprawiałby auto, syna ojciec Paula był nieco zdołowany takim potoczeniem się spraw, ale razem z żoną doszli do wniosku, że ich syn powinien być sobą nie ważne co. Chociaż Robert w głębi duszy liczył na to, że Paul zmieni zdanie, po wkroczeniu w okres dojrzewania każdy już wiedział, że jest gejem. Już jego wygląd zdradzał jego orientację, ale on był z siebie dumny. Oczywiście on nie wstydził się tego przyznawać, a miał takie szczęście, że chodził do prywatnego liceum o braku akceptacji dla homofobów. Szkoda, że takiego szczęścia nie miał Everett, który urodził się na przedmieściach SF w rodzinie w której ojca cały czas nie było w domu, a o matce słuch zaginął. Dobrze, że młody Everett miał dwójkę starszego rodzeństwa, którzy o niego jakoś dbali i na nich zarabiali, bo na ojca nie mogli liczyć. Everett po pójściu do liceum wiedział, że jest inny, bo zamiast patrzeć na dziewczyny większą uwagę zwracał na osoby płci męskiej, ale nie dopuszczał do siebie myśli, że może być gejem. Całe dnie spędzał z kumplami grając w koszykówkę, wszystko byłoby normalnie, Everett zapomniałby o tym, że podobają mu się chłopcy a Paul dalej oglądałby swoje komedie romantyczne, ale nie nie, tak nie mogło być, bo przecież Columbia w ogóle by się nie narodziła!
Życie Everetta obróciło się o 180 stopni, kiedy dotarło do niego, że podoba mu się pewien chłopak z klasy. A że nie chciał zepsuć swojej reputacji, zaczął pisać dziennik w którym opisywał uczucia do niego i nie tylko. Wszystko byłoby dobrze, gdyby ktoś "przypadkowo" nie ukradł dziennika Everetta i nie przeczytał na głos jego wyznań. Każdy się z niego śmiał i wytykał go palcami, a najbardziej jego sympatia. Everett załamał się totalnie, kiedy oddano mu jego własność spalił ją, aby nikt już tego nie przeczytał i kompletnie zamknął się w sobie. Nie chciał być tchórzem, ale nim został. Po kilku dniach przepisał się do innej szkoły, do tej do której chodził Paul. Tak sie złożyło, że Paul był przewodniczącym szkoły, więc od razu się poznali podczas oprowadzania go po szkole. Jak można się było spodziewać po naszym Paulu, od razu Everett wpadł mu w oko, ale się do tego nie przyznawał bo E nie wyglądał na takiego, jak on. Po kilku miesiącach zaprzyjaźnili się, a Everett opowiedział mu swoją historię. Wtedy Paul zebrał się na odwagę i powiedział Everetowi co czuje, a Everett to odwzajemnił, bo jeszcze nigdy nie spotkał osoby takiej jak Paul i wiedział, że nie jest na pewno hetero. Potem, można się domyślić, co było - chłopcy zaczęli ze sobą chodzić, a nikomu to nie przeszkadzało, wreszcie dowiedzieli się, co to szczęście. Po skończeniu szkoły poszli razem na studia na NYU, a potem razem zamieszkali w Nowym Jorku. Udało im się, ponieważ mogli tam wziąć w pełni legalny ślub. Wszystko im się układało, ale wiedzieli, że do pełnej rodziny brakuje im tylko dziecka, więc nie zastanawiając się długo wynajęli(?) dziewczynę, która może urodzić dla nich dziecko. Oczywiście musiała to być jakaś ślicznotka, bo dziecko nie mogło być brzydkie, a pieniądze dla nich nie stanowiły problemu. Tak na prawdę, Col do dziś nie wie, który z nich jest prawdziwym ojcem Columbii, bo nie wiadomo który z nich dał spermę! Nie można opisać szczęścia kiedy dowiedzieli się, że młoda angielka Katie jest w ciąży z ich dzieckiem. Dziewczyna przyjechała do Nowego Jorku zarobić, a że nie udawało jej się z żadną pracą, bez zastanowienia przyjęła propozycję mężczyzn. Po 9 miesiącach na świat przyszła mała Columbia, pochodzenie imienia nie jest znane, po prostu tak przyszło do głowy dwóm nowo upieczonym tatusiom. Po porodzie Katie szybko zniknęła, bez powodu... Ale ojcowie teraz najmniej myśleli o dziewczynie tylko o swojej malutkiej, słodkiej córeczce którą rozpieszczali bezgranicznie. Miała wszystko, czego zechciała, ale nie wyrosła na jakąś samolubną bitch, wręcz przeciwnie. Zawsze była uśmiechnięta i miła i zawsze będzie, a na dodatek ma być z czego dumna. Cole dorastała otoczona miłością i zrozumieniem, a tatusiowie od zawsze wpajali jej, że najważniejsze to być sobą. Tak więc dziewczynka już na placu zabaw chwaliła się koleżankom, jakich to ma fajnych tatów. I tak dorastała, dorastała, a jej tatusiowie stali się jej najlepszymi przyjaciółmi. Cóż, w szkole nie była dyskryminowana z powodu rodziny, ale nie można było powiedzieć, że była jakoś strasznie popularna, ponieważ wtedy kiedy ktoś miał aparat na zęby z kolorowymi gumkami, ogromne okulary, dwa warkocze a na dodatek uczył się najlepiej z całej szkoły nie mógł być popularny. Columbia trochę zasmucona tym, że ludzie niezbyt chcą się z nią kumplować w liceum totalnie zmieniła wizerunek z pomocą tatusia Paula, oczywiście i wynajętymi przez obojga dietetykiem i stylistą. Columbii żyło się na prawdę dobrze, każdy chciałby mieć takich tatów, co? Poza tym, Everett i Paul okropnie chcieli, aby ich córka osiągnęła coś na światową skalę, ha, więc od kiedy skończyła 5 lat zaczęli zapisywać ją na różne castingi, do reklam, filmów, seriali. Na początku nie wychodziło, jak chcieli, bo dziewczynkę przyjęli tylko do reklamy salonu ortodontycznego, ale potem...
Po niedlugim czasie z Columbii zrobiła się taka lalunia (chociaż nie wiem, czy można tak o niej powiedzieć, bo pusta nie jest) jak teraz, a w liceum... Każdy chciał, aby chociaż spojrzała na niego, a co dopiero powiedziała coś. Była przewodniczącą cheerlederek, miała wysoką pozycje w szkole, wszystko było idealnie. Do tego, wreszcie zainteresowały się nią wytwórnie filmów i po miesiącu zagrała małą rolę w filmie komediowym. Potem wszystko przyszło bardzo łatwo, każdy wręcz zabijał się o to, aby pojawiła się u niego we filmie czy serialu. Columbia była z siebie dumna, że tyle osiągnęła, a tatusiowie? Jeszcze bardziej. Bo to przecież dzięki nim zaczęła się jej kariera. Po skończeniu szkoły Col, która była już dosyć rozchwytywana i właściwie wcale nie musiała kończyć szkoły, a chciała, musiała zadecydować o swojej przyszlości. W tym biznesie mogła nie iść na studia, a i tak miałaby pieniądze jednak dziewczyna nie lubiła siedzieć i nic nie robić, dlatego bez zastanowienia wybrała kierunek: aktorstwo na NYU, tam, gdzie studiowali jej ukochani tatusiowie... No i tak właśnie znalazła się tu ta urocza blondynka, która studiuje aktorstwo na I roku... Co jeszcze się wydarzy? Czy pozna kogoś, a może wciąż zostanie singlem? Sprawi jakieś kłopoty, czy wręcz przeciwnie? Tatusiowie będą musieli się za nią wstydzić? Na to wszystko przyjdzie czas. Bo przecież na studiach, liczy się zabawa!
Charakter:
Columbia to bardzo pozytywna osoba, przy której nie można się nudzić. Energiczna i wesoła, ma chęć do ciągłej zabawy, uwielbia imprezy, kocha bawić się do upadłego. Jest idealną organizatorką, planuje wielkie imprezy jak i kameralne przyjęcia, z nią wszystko odbędzie się bez szwanku. Lubi mieć wszystko w perfekcyjnym porządku. Nieco naiwna, ufa wszystkim dookoła niej, wierząc, że mają oni podobne zamiary, jak ona. Czasem bywa to dla niej zgubne i wtedy czuje się na prawdę źle, jak zresztą każdy by się czuł. Na szczęście jej wrodzony optymizm nie pozwala jej się załamywać, patrzy na świat przez ogromne, różowe okulary, a nawet w ponurym, deszczowym dniu potrafi wyłapać jego dobre strony. Bo przecież nie ma nic lepszego niż taniec w deszczu! Baaaardzo spontaniczna, zazwyczaj najpierw robi, potem myśli, a kiedy ma się tysiąc pomysłów na minutę, nie można się nad niczym zastanawiać! Pomocna, ma wielkie serce, w którym jest miejsce dla każdego. Czasami robi wszystko, żeby było jak najlepiej a wychodzi zupełnie inaczej. Wydaje się być spokojna i opanowana, ale to czyste kłamstwa, ponieważ jest strasznie wybuchowa i nawet błaha sprawa potrafi ją niemało wkurzyć, a wtedy trudno jej się opanować. Jak ktoś ją na prawdę wyprowadzi z równowagi... To nie oszczędzi nikogo, staje się okropnie wredna, jak pulsująca bomba, która za chwilę wybuchnie. Wtedy lepiej z nią nie zadzierać, radzę wam. Col ma bardzo duże gadane, buzia jej się właściwie nie zamyka, potrafiłaby zagadać cię na śmierć. Czasami każdy znudzony jej paplaniną po prostu jej nie słucha.
Do tego, ma zdolności do wtrącania się w nie swoje sprawy i czasem jest zbyt ciekawska... Ale to jest dobra cecha, według niej oczywiście, bo lubi wiedzieć dużo. Jest niezwykle uparta i zawsze uważa, że ona ma rację i już! Na nic tłumaczenia innych, przecież ona wie lepiej, nie da się jej przekonać. Nie boi się okazywać swoich uczuć, kiedy chce jej się płakać, to płacze. Ma skłonności do małych złośliwości, jednak nie robi tego zbyt często, woli posługiwać się sarkazmem i ironią. Jest wielką marzycielką, czasami zamyśli się tak bardzo,że nie wie, co dzieje się wokół. Wielka romantyczka, marzy o miłości jak z bajki, ale na razie pozostaje przy tym, że ciągle się zakochuje, obojętnie czy spotka tego chłopaka na plaży, czy na ulicy, czy zamieni z nim kilka słów wie,że musi go mieć! Najcześciej przechodzi jej po tygodniu, ale zdarzały jej się gorsze przypadki... Wszędzie jest jej pełno, jest w ciągłym ruchu, nawet kiedy siedzi Very Happy. Ma wrodzone ADHD. Uśmiech zazwyczaj nie znika jej z twarzy, obdarza nim zarówno przyjaciół jak i osoby, których wcale nie zna - uważa, że życzliwy uśmiech w stronę przygnębionej osoby pozwoli i jej się uśmiechnąć. Columbia jest duszą towarzystwa, ludzie ją lubią, bo zaraża pozytywną energią i miłością do życia. W mgnieniu oka znajduje sobie nowych przyjaciół - dopiero co się poznaliście, a ona już uważa cię za przyjaciela i mogłaby z tobą konie kraść. Panna Berry jest idealną przyjaciółką która powspiera, wysłucha i doradzi. Pomoże w trudnej sytuacji, jak zresztą każdemu, jednak ma problemy z dotrzymywaniem tajemnic, z nią nigdy nie wiesz, czy przypadkiem czegoś niewygada. A jednak stara się, tego nie można zaprzeczyć. Umie postawić się również komuś o wiele silniejszemu od niej - jest niezwykle odważna i zawsze była typem bohaterki, nie boi się stawiać czoła przeciwnością losu. Co jeszcze? Dziewczyna jest nieco obrażalska i kiedy coś nie pójdzie po jej myśli to nie odezwie się do ciebie przez cały dzień, na szczęście w większości przypadków przyjmuje wszystko z uśmiechem. Na Columbię jednak nikt nie potrafi spojrzeć krzywo, ponieważ wygląda i w połowie zachowuje się jak aniołek ;)
Zainteresowania:
 Taniec - Columbia ma wrodzone poczucie rytmu, a taniec to coś, co ją interesuje. Od dziecka uwielbiała tańczyć, nawet z misiem jako parter potrafiła urządzić prawdziwy pokaz taneczny,a w kilkanaście minut ułożyć układ taneczny do danej piosenki. Na różnych imprezach to ona jest królową parkietu, uwielbia się ruszać, kiedy już nie ma osoby, z którą może potańczyć nawet sama ma świetne ruchy taneczne których pozazdrościłaby jej zawodowa tancerka.
 Gotowanie - poza tym, że Col lubi jeść i próbować wszelkich smaków, gotowanie to jedno z zajęć dzięki któremu szybciej minie jej czas. Lubi eksperymentować ze smakami, przyprawami i kolorami, a wg niej "im bardziej kolorowe, tym smaczniejsze". Zna już bardzo dużo przepisów i wszyscy zachwycają się jej babeczkami, które sama uwielbia.
 Sport, a raczej jedynie koszykówka i jogging - dziewczyna stara się dbać o swoją formę, toteż codziennie rano i wieczorem biega. Oprócz tego, jednym z jej ulubionych zajęć jest koszykówka, którą ćwiczy już od 3 lat.
 Moda - moda to jedna z pasji Columbii! Dziewczyna ma poczucie stylu i jednym strojem potrafi wprowadzić zamęt w świecie mody, nie bez powodu Teen Vogue ogłosiło ją jedną z dobrze prosperujących fashionistek. Uwielbia się przebierać, ubierać, oceniać i chodzić na zakupy, przeglądać magazyny modowe i oglądać pokazy.


Pokój w akademiku: pokój nr 307

<center>[</center>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.critter.fora.pl Strona Główna -> Archiwum / Kosz / STREFA RPG / POSTACIE / Kobiety Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin